Monstressa to tytuł, który zainteresował mnie, odkąd trafiłam na pierwszą wzmiankę na temat tego komiksu w internecie. Przepiękna okładka z rekomendacją Neila Gaimana i obietnica historii o magii i strachu połączonej z przepięknymi ilustracjami. Większej zachęty nie potrzebowałam. Na dodatek okazało się, że niedługo tytuł miał się doczekać polskiego wydania, dzięki wydawnictwu Non Stop Comics, które obecnie mam przyjemność Wam zaprezentować. Zapraszam więc do wspólnego rozpoczęcia przygody w świecie, który zachwyca swym bogactwem, ale i brutalnością. Przedstawiam Monstressa tom pierwszy: Przebudzenie.

Maika Półwilk – główna bohaterka Monstressy, to nastolatka próbująca odnaleźć odpowiedzi na pytania na temat swojej przeszłości, która połączyła jej losy z tajemniczym monstrum, a także odnaleźć sposób na przetrwanie w świecie, w którym inni pragną wykorzystać drzemiącego w niej potwora. Poznajemy ją w momencie gdy używając podstępu wraz z garstką zniewolonych arkanijczyków zostaje sprzedana siostrom z zakonu Cumaei, które wykorzystują przedstawicieli rasy będącej owocem związku ludzi i pradawnych do bestialskich eksperymentów. Tym sposobem jej losy krzyżują się z młodą lisiczką, która zostanie jej towarzyszką na drodze, która w poszukiwaniu odpowiedzi przyniesie jeszcze więcej pytań o to kim jest Maika…

 

Przyznam szczerze, że dawno nie spotkałam się z tak wielowątkową i oryginalną historią. Towarzysząc głównej bohaterce, krok po kroku odkrywamy świat w którym żyje, a także jednocześnie zagłębiamy się w jego historię i przeszłość głównej bohaterki, co pozwala zrozumieć nie tylko motywy kierujące jej kolejnymi krokami, ale także sytuację polityczną na świecie. Komiks obfituje również w wielu bohaterów, jednych poznamy lepiej, inni pojawią się tylko na chwilę, nietrudno jednak domyśleć się, że w przyszłości odegrają oni istotną rolę. Co ważniejsze jednak, już podczas lektury pierwszego tomu Monstressy przekonamy się, że nie każdy jest takim jaki wydaje się na pierwszy rzut oka i nie warto ulegać pozorom. Autorki umiejętnie budują napięcie i w pozornym natłoku informacji w rzeczywistości oszczędnie dzielą się tymi kluczowymi, co sprawia, że po skończeniu pierwszego tomu z niecierpliwością wypatruje się ciągu dalszego historii. Monstressa łączy w sobie to co najlepsze w historiach fantasy: tajemnice, konflikt, nieludzkich bohaterów, ludzi straszniejszych niż potwory, demony skryte w naszych wnętrzach, a także magię, równie piękną co brutalną.

 

Tym co najbardziej urzekło mnie podczas lektury Monstressy było bogactwo świata. Jest on dopracowany pod wszelkimi względami i zachwyca detalami oraz przemyśleniem aspektów, o których nie raz zapominają autorzy tworząc nowe światy. Zacznijmy jednak od początku. Autorki zapraszają czytelnika do alternatywnej rzeczywistości, mieszającej w sobie secesyjne piękno, steampunk i orientalne klimaty.  Świat ten zamieszkuje pięć ras: ludzie, pradawni, koty, starzy bogowie i arkanijczycy – będący owocem związku ludzi i pradawnych. Każda z tych ras posiada swoje zwyczaje, wierzenia i kulturę, a różnice między nimi przyczyniły się do krwawej wojny, której echa nadal wpływają na relacje pomiędzy przedstawicielami poszczególnych ras. Sytuacja nadal jest napięta i nowy konflikt wisi w powietrzu. Informacje o świecie i jego mieszkańcach są stopniowo wplatane w fabułę, pozwalając na lepsze poznania realiów w jakich żyją nasi bohaterowie, a jednocześnie nie przytłaczają czytelnika nadmiarem informacji. Ciekawym rozwiązaniem jest również wplecenie pomiędzy poszczególne rozdziały wykładów kociej profesor imieniem Tam Tam, które stanowią kolejne źródło wiedzy na temat rzeczywistości wykreowanej przez Marjorie Liu i Sane Takede.

Jeżeli sięgacie po komiksy ze względu na kreskę Monstressa z pewnością Was nie rozczaruje. Za rysunki odpowiedzialna jest Sana Takeda, japońska ilustratorka i rysowniczka komiksowa. Trzeba przyznać, że stanęła ona na wysokości zadania i w pełni oddała bogactwo świata i historii stworzonej przez  Marjorie Liu. Monstressa jest komiksem wydanym w pełni w kolorze i podczas lektur aż trudno się powstrzymać od dłuższego przyglądania poszczególnym stronom. Zarówno tła, jak i stroje bohaterów zachwycają detalami, do tego dodajmy świetnie oddaną mimikę postaci – w tym tych zwierzęcych.

Za polskie wydanie komiksu odpowiada wydawnictwo Non Stop Comics. Monstressa tom pierwszy: Przebudzenie jest wydaniem zbiorczym, zawierającym w sobie pierwsze dwa tomy serii. Komiks liczy sobie 192 strony, a całość została wydana na kredowym papierze. O samym wydaniu nie można więc powiedzieć złego słowa, jedynie od siebie mogę dodać, że z radością widziałabym ten tytuł w twardej oprawie.

 

Monstressa to pozycja, która powinna zainteresować nie tylko fanów komiksów, ale także wszelkich miłośników fantastyki, steampunku, wielowątkowych historii i światów, które zachwycają swym bogactwem. A i rzecz jasna nie zapominajmy o przepięknych ilustracjach autorstwa Sany Takedy. Zdecydowanie warto pochylić się nad wspólnym dziełem dwóch autorek – z której strony na nie nie spojrzymy czeka nas zachwyt i głód sięgnięcia po ciąg dalszy.

Ocena: 10/10

Sara Glanc