W śnieżną noc stanowi zbiór świątecznych opowiadań o miłości, napisanych przez trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z autorem takich hitów jak: Gwiazd naszych wina, Szukając Alaski, 19 razy Katherine czy Papierowe miasta na czele. Trzy nastrojowe i dowcipne mini-opowieści splecione ze sobą w wyjątkową historię. A wszystko zaczyna się w tytułową śnieżną noc… Zapraszam do lektury recenzji tytułu, który sprawi, że na nowo zrozumiecie czym są bożonarodzeniowe cuda!  (Recenzja pisana była w okresie przedświątecznym (grudzień 2014)).

W śnieżną noc 1 front

Święta zbliżają się wielkimi krokami, na dworze mróz coraz bardziej dokucza, a dla Nas, moli książkowych, jest to idealny czas by zakopać się w wygodnym fotelu z dobrą lekturą, która Nas nieco rozgrzeje. Dlatego też, pragnę Wam polecić książkę, która z pewnością rozpali iskrę w Waszym sercu, sprawi że poczujecie magię świąt i uwierzycie, że jest to wyjątkowy czas sprzyjający cudom oraz zbliżający do siebie ludzi. W śnieżną noc jest, bowiem nastrojową i dowcipną lekturą, obok której nie można przejść obojętnie. Jak już wspomniałam książka dzieli się na trzy części, każdą napisaną przez innego autora.

Podróż wigilijna – Maureen Johnson

W pierwszej historii będziemy towarzyszyć bohaterce, o dość nietypowym imieniu, ( o czym więcej za chwilę) w niezwykłej wigilijnej podróży. Na wstępie zdradzę, że z całej książki była to moja ulubiona opowieść. Choć nazwisko autorki było mi kompletnie nieznane, przed lekturą W śnieżną noc, teraz śmiało mogę powiedzieć, że pokochałam jej styl opowiadania historii. Bohaterów nie sposób nie polubić, całość czyta się szybko, a lektura nie raz przyprawi Was o niepohamowany wybuch śmiechu. Już na wstępie autorka atakuje Nas niezwykłym imieniem bohaterki, które brzmi Jubilatka. Jak zapewne się domyślacie, dziewczyna nie ma z nim łatwego życia, jednak potrafi się z tego śmiać i podchodzi do życia z rezerwą. Osobiście powiedziałabym, że jest pozytywnie zakręcona. I właśnie za względu na nią Podróż wigilijna na długo pozostanie w mojej pamięci, tak jak i aresztowanie rodziców bohaterki w święta, niezwykła podróż pociągiem, która będzie skutkiem owego aresztowania, zamieć śnieżna, zgraja cheerleaderek, przedzieranie się przez zaspy śniegu i poszukiwanie tego, co naprawdę w życiu ważne. Zaintrygowani? I słusznie, bo podczas lektury czeka Was o wiele, wiele więcej.

Bożonarodzeniowy Cud Pomponowy – John Green

Zapewne część osób, już po samym tytule, domyśli się, że czeka Nas ponowne spotkanie ze wspomnianymi już cheerleaderekami. Nie będzie to jednak historia o nich, choć niewątpliwie odegrają w niej ważną rolę. Tym razem również czeka Nas podróż i przedzieranie się przez tony śniegu, choć wędrówka przybierze tutaj najróżniejsze formy. Od driftowania po śniegu, po marszu przez zasypane osiedla zakończonego szalonym zjazdem na twisterze. Zamiast jednej wyjątkowej bohaterki poznany losy wyjątkowej paczki, na którą będą się składać dwóch chłopaków i ich koleżanka, która wcale nie odstaje od męskiej części drużyny. Bohaterowie nie raz zabłysną inteligencją i rozśmieszą Was do łez.

Święta patronka świnek – Lauren Myracle  

Niestety o tym opowiadaniu nie mogę powiedzieć tyle dobrego, co o poprzednich. Mój zachwyt sięgał zenitu podczas lektury dwóch poprzednich, a tutaj gwałtownie opadł za sprawą bohaterki, którym ulubionym zajęciem jest użalanie się nad sobą i swoim życiem. Egocentryczna, wiecznie nieszczęśliwa mocno odstaje od bohaterów, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić i co więcej ich polubić. Lauren Myracle oferowała czytelnikom typową opowieść z morałem i choć trudno powiedzieć o niej złe słowo, bynajmniej nie zachwyca.

Wszystkie opowieści łączą się ze sobą, nie tylko ze względu na czas i miejsce akcji. Osoby, które w jednych opowiadaniach jedynie przewijają się w tle, bądź są jedynie wspominane, w kolejnych odgrywają kluczową rolę, bądź stają się głównymi bohaterami. Dla mnie był to niewątpliwy plus i sprawiał, że lektura stawała się jeszcze bardziej interesująca.

W śnieżną noc jest z pewnością wyjątkową lekturą i choć, jak dla mnie, nieco słabej końcówki zdecydowanie zasługuje na uwagę. Zachęcam, więc, by porwać ją ze sobą, czy to w podróż, gdy będziecie wybierać się w odwiedziny do rodziny, bądź przyjaciół, na zbliżające się święta, czy po prostu zakopać się z nią pod ciepłym kocem. Z pewnością przyniesie Wam wiele uśmiechu i pomoże wczuć się w świąteczny klimat.

Ocena: 8/10

Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.

logo Bukowy Las