W dniach 7-17 czerwca odbywa się już 23. Toruński Festiwal Książki. Prawdziwe święto każdego książkoholika. W czwartek 14 czerwca, o godzinie 17:00 odbył się w Dworze Artusa Panel dyskusyjny przedstawicieli księgarzy i wydawnictw.

Jako przedstawicielka księgarni wystąpiła Aldona Mackiewicz, właścicielka Toruńskiego Antykwariatu Księgarskiego. Natomiast od strony wydawców pojawili się Dominika Żukowska z wydawnictwa Poławiacze Pereł oraz Sebastian Jasiński z wydawnictwa Znak.

Na samym początku uczestnicy wyrazili żal z powodu tak małej obecności przedstawicieli księgarń niezależnych na spotkaniu mimo zaproszenia. Jest to tym bardziej zaskakujące, jeśli weźmie się pod uwagę to jak wiele mówi się o ich trudnej sytuacji w konkurowaniu z dużymi sieciami.

Oczywiście podczas rozmowy nie mogło zabraknąć tematu stałej ceny książki. Uczestnicy omówili wszystkie za i przeciw oraz zastanawiali się, czy faktycznie efekt jej wprowadzenia będzie taki jak przewidywany. Przeważało jednak zdanie, że jest ona bardzo potrzebna, żeby wyrównać szanse na rynku. Sporo czasu poświęcono także problemowi monopolu dystrybutorów. Temat zszedł również na książki elektroniczne – e-booki. Prowadzący zapytał uczestników, czy myślą, że w przyszłości zastąpią one tradycyjne książki. Odpowiedź, była jednogłośna: e-booki są w stanie funkcjonować obok książki papierowej i ich udział w rynku nadal będzie rósł, ale nie będą w stanie jej całkowicie wyprzeć. Zwłaszcza dotyczyć będzie to książki dziecięcej, o ile nie zmieni się technologia. Przy okazji rozmawiano także o czytelnictwie dzieci – wszyscy rozmówcy uważali za niezbędne dbanie o to, by dzieci czytały i to książki dobrej jakości. Tylko i wyłącznie praca z dziećmi może sprawić, że w przyszłości poziom czytelnictwa w Polsce wzrośnie. I aby tak się stało muszą mieć dobre wzorce. Bardzo podobało mi się porównanie Dominiki Żukowskiej wyboru książek do jadłospisu. Coraz częściej rodzice zostawiają wybór lektur dzieciom, nawet 3-4 letnim. To podobnie jak zostawić dziecku wybór jedzenia jakie chce jeść – skończyło by się na tym, że wybierało by same słodycze i fast food. Dziecko oczywiście może mieć pole wyboru, ale wśród tego co podsuną mu rodzice, gdyż samo jeszcze nie ma wiedzy co jest wartościowe a co nie.

Na koniec spotkania pozwolono także publiczności na zadanie pytań i przedstawienie własnych przemyśleń. Uczestnicy również stwierdzili, że pragną patrzeć pozytywnie na rynek książki i mają nadzieję, że sytuacja się poprawi i czytelnictwo oraz sprzedaż książki wzrośnie.

Warto też powiedzieć coś o samym Festiwalu. Panel księgarzy i wydawnictw był tylko jednym z wydarzeń jakie mu towarzyszą. Wcześniejsze panele to: „Prawda czy fikcja w literaturze historycznej”, w którym udział wzięli Jacek Komuda, prof. Jacek Kowalski oraz Marcin Wollny, „O historii Torunia – cudze chwalicie, swego nie znacie” z Szymonem Spandowskim, Katarzyną Kluczwajd, Tomaszem Stochmalem i Mieczysławem Wilczewskim oraz „Czy potrzebna nam literatura ku pokrzepieniu serc?” z Olgą Tokarczuk, Marianem Pilotem i Michałem Nogasiem. Do tej pory odbyło się także wiele spotkań z pisarzami m.in. Zośką Papużanką, Jackiem Hugo-Baderem, Magdaleną Grzebałkowską, Filipem Springerem, Karoliną Korwin-Piotrowską. Jednak to jeszcze nie wszystkie, m.in. w sobotę 17 czerwca odbędzie się spotkanie z Elżbietą Cherezińską a także z Jackiem Dehnelem i Piotrem Tarczyńskim. Do soboty włącznie odbywa się także jarmark książki w Domu Artusa. Ponadto organizowano także różne warsztaty, wystawę exlibrisu, a również sobotę 17 czerwca odbędzie się koncert pieśni flisaczych w wykonaniu zespołu Hambawenah (czyt. hambauena).

Niskie czytelnictwo w naszym kraju bardzo niepokoi, Polska ma jedne z najniższych wyników w Europie. W związku z tym, każde wydarzenie promujące książki jest ważne. Do nich należy także ten Festiwal. Ważne są dobre wzorce i pokazywanie, że czytanie również może być modne. Oby odbywało się więcej takich imprez.

Magdalena Ostrowska