Thomas Ward kontynuuje nauki u swojego mistrza – starego Gregorego. I choć już to nie jest łatwym zadaniem, teraz na młodego pogromcę istot ciemności czeka największe z wyzwań. Stracharz zmuszony jest bowiem do zmierzenia się z przeciwnikiem, który już raz go pokonał. Jakby tego było mało, wróg skrywa się w miejscu, gdzie zarówno Thomowi jak i Gregorowi grozi stos – dla kościoła stracharz jest równie wielkim źródłem zła, co niszczone przez niego istoty. Serdecznie zapraszam do wspólnej wizyty w Priestown i lektury recenzji drugiego tomu przygód Kronik Wardstone – Klątwy z przeszłości.

kroniki-wardstone-tom-2-1

Gdy coś zaczyna iść źle, to zazwyczaj na całego, a jedna zła wiadomość zaczyna gonić drugą. Przekonuje się o tym młody Thomas. Choroba jego mistrza, starego stracharza pokrywa się z niespodziewanym wezwaniem do pobliskiego Priestown, gdzie jeden z księży, brat stracharza, samodzielnie próbuje pokonać bogina. Lecz to nie wspomniany bogin okaże się najgroźniejszym przeciwnikiem naszych bohaterów, a istota o wiele starsza i potężniejsza – zamieszkujący katakumby miasta Mór stwór tak potężny, że jego powrót zagraża nie tylko miastu, ale i całemu Hrabstwu. Jakby tego było mało, miasto odwiedza Kwizytor znany ze swego okrucieństwa i nienawiści do wszystkich nieczystych stworów – w tym także stracharzy.

Autor umiejętnie dozuje czytelnikowi kolejne porcje informacji o swoich bohaterach, pozwalając lepiej poznać ich przeszłość i ich samych, jednak nie odsłaniając rąbka tajemnicy na tyle, by czytelnik stracił nimi zainteresowanie. Można wręcz śmiało powiedzieć, że z każdą ujawnioną informacją, rodzi się coraz więcej nowych pytań i wątpliwości, co z kolei wyłącznie zachęca do dalszego czytania.

Trudno także nie wspomnieć o nowych postaciach, które pojawiają się po raz pierwszy w Klątwie z przeszłości. Na pierwszy plan wysuwają się tutaj niewątpliwie bracia stracharza, stanowiący ogromny kontrast do znanego nam już bohatera. Już sam fakt iż po jednej stronie mamy duchownego i osobę, która odrzuca nauki kościoła (stracharza) jest zwiastunem konfliktów i sporów, których świadkami będziemy podczas lektury. A to tylko jeden z braci starego Gregorego, których przyjdzie nam poznać w tym tomie. Ponownie spotkamy też Alice – postać, która zaintrygowała mnie już od pierwszego spotkania i z którą wiążę wielkie nadzieję. Dziewczynka po raz kolejny stanie przed wyborem, czy pomóc swojemu przyjacielowi czy odejść jak najdalej od starego stracharza, który najchętniej widziałby ją w dole. Jak skonczą się ich wspólne przygody? I czy John Gregory zawsze postępował zgodnie z kodeksem stracharza, jak wpaja to swojemu uczniowi?

kroniki-wardstone-tom-2-3

A skoro już o duchownych była mowa, trudno nie wspomnieć o głównym miejscu wydarzeń, miasteczku Priestown, którego nazwa jest nad wyraz adekwatna, gdy weźmiemy pod uwagę, iż jest to największy ośrodek duchowy w całym Hrabstwie. Gdy weźmiemy pod uwagę iż dla kościoła stracharz jest stawiany na równi z potworami, z którymi walczy i dodamy do tego rozciągające pod miastem katakumby, gdzie skrywa się Mord, od razu zauważymy, że w murach miasta bohaterowie ani na chwile nie będą mogli poczuć się bezpiecznie. I rzeczywiście uczucie zagrożenia towarzyszy nam podczas całej lektury, czyniąc z Priestown wyjątkowo mroczne miejsce, a tego przecież oczekujemy w książce o potworach.

Nowe wydanie drugiego tomu serii nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaiła czytelników Zemsta Czarownicy. Złote elementy na klimatycznej okładce, liczne zdobienia wewnątrz książki i dodatki w postacie mapy, opisów, wyjaśnień symboli używanych w fachu stracharza – to wszystko cieszy i umila lekturę. Niestety w druku pojawiło się także kilka błędów, literówek czy źle sformatowanego tekstu. Na szczęście jednak nie ma tego zbyt dużo.

kroniki-wardstone-tom-2-2

Klątwa z przeszłości to bardzo dobra kontynuacja. Autor trzyma poziom snując dalsze losy stworzonych przed siebie bohaterów i stawiając przed nimi coraz to nowsze wyzwania. Wyprawę do Priestown z pewnością zapamięta każdy czytelnik, zwłaszcza, gdy przyjdzie mu zapuścić się wraz ze stracharzem i Tomem w głąb prastarych katakumb, gdzie na śmiałków czeka straszliwy Mord. A przecież to praktycznie dopiero początek przygody i śmiało można postawić tezę, że każdy kolejny przeciwnik będzie coraz straszniejszy. I na to właśnie liczę!

Ocena: 8,5/10

Sara Glanc

 Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.

logo Jaguar