Zapraszamy do udziału w wyjątkowym konkursie z trylogią Zły Jednorożec! Dlaczego wyjątkowym? Ponieważ mamy dla Was nie jedną, nie dwie części, a zestaw wszystkich tomów trylogii! Tak więc śmiałków, którzy nie boją się przygarnąć do siebie Złego Jednorożca, Puchatego Smoka i Miłego Ogra, zachęcamy do udziału w zabawie 😉
Nagrody: kompletna trylogia Zły Jednorożec od wydawnictwa CzyTam!
Zadanie konkursowe:
W jaki sposób oswoilibyście złego, mięsożernego jednorożca? Puśćcie wodze wyobraźni i napiszcie swoje propozycje postępowania z taką krwiożerczą bestią! Najciekawsze zgłoszenie nagrodzimy egzemplarzami: Złego Jednorożca, Puchatego Smoka i Miłego Ogra.
Zgłoszenia zostawiajcie pod postem konkursowym, na naszym profilu na FB lub na stronie.
Dodatkowo zachęcamy aby:
1. Polubić profil Kosz z Książkami na facebooku oraz profil wydawnictwa CzyTam.
2. Udostępnić post konkursowy na swojej osi czasu.
3. Zaprosić znajomych do udziału w konkursie
Zgłoszenia zbieramy do 7 maja do północy.
Wśród nadesłanych odpowiedzi redakcja Kosza z Książkami wybierze zwycięskie po zamknięciu konkursu. Wyniki zostaną opublikowane w przeciągu dwóch tygodniu po zakończeniu konkursu w Konkursach oraz na profilu na FB. Za wysyłkę nagród odpowiada wydawnictwo CzyTam. Nagrody wysyłane są zazwyczaj w przeciągu dwóch tygodni od publikacji wyników konkursu. Kosz z Książkami nie bierze odpowiedzialności za pracę Poczty Polskiej. Nie odpowiadamy za zaginione przesyłki. Wybór Redakcji jest subiektywny i nie podlega dalszej dyskusji. Konkurs nie jest powiązany z Facebookiem.
Muszę przyznać, że to wielce trudne zadanie. Gdybym spotkała takiego na swojej drodze i chciała go oswoić musiałabym wykazać się odwagą i pomysłowością. Pewnie nieunikniona byłaby walka. Podstępem zagoniłabym go w miejsce bez ucieczki, do mrocznej jaskini bez światła i bez szansy na ucieczkę. Następny krok do oswojenia to wywołanie pozytywnych emocji. Musiałabym okazać mu zainteresowanie, by zyskać jego zaufanie. Bo tylko miłość lub przyjaźń może zmienić na lepsze i zbliżyć nas do siebie. Tak jak to było w przypadku Smoczycy i Osła z bajki o Shreku 😉
Jak oswoiłabym mięsożernego jednorożca? To pytanie chodzi za mną od chwili przeczytania tego konkursu. Pomysł z watą cukrową chyba by nie wypalił, no bo gdzie byłoby tam mięso? Zaczęłam więc zastanawiać się nad innym pysznym jedzeniem, które sprawi, iż jednorożec będzie chciał więcej i więcej. Po kilku minutach myślenia i odrzucenia złych pomysł, uznałam, że najlepszy sposób, by oswoić dzikiego zwierza to pizza! Jestem przekonana, że jednorożce mają dobry gust i wiedzą co dobre. W sumie, to mogę powiedzieć, iż każde stworzenie przepada za pizzą.
Oswajanie zaczęłabym oczywiście od wytropienia kryjówki jednorożca. W bezpiecznej odległości zostawiłabym pizzę z podwójną ilością kurczaka, salami i bekonu. Z każdym kolejnym dniem pizza zostawiana by była bliżej schronu naszego pupilka. On każdego dnia czekałby na to przecudowne, idealne jedzenie. W końcu, jakby zobaczył, iż to ja podkładam mu te smakołyki, na pewno by mnie polubił. Jednej pewna, że, po pewnym czasie jadłby mi pizzę z ręki.
A dla pohamowania jego złych emocji zaczęłabym mu czytać poradniki jak się nie przejmować światem. Bo od czego mógł być zły? Na pewno usłyszał złą opinię na swój temat, albo przejął się spadającymi akcjami na giełdzie.
Tak oto kilka pizz i poradniki pozwolą nam oswoić jednorożca!
Gdybym spotkała takiego jednorożca, jakiego spotkał Maks Spencer i to w dodatku o przecudnym imieniu Księżniczka i jeszcze miałabym go oswobodzić, zaczęłabym układać w głowie przemyślany plan. Plan byłby podstępny, tak jak podstępne są jednorożce.
Najpierw wysłałabym mu zaproszenie na wspaniały mięsny piknik, mogę sobie tylko wyobrazić jego radość, gdy przeczytałby treść zaproszenia, piknik odbyłby się na zielonej polanie, gdzie jest dużo miejsca na ucieczkę dla potencjalnych dwunożnych potraw dla Księżniczki. Jak wiadomo ludzi Księżniczka uwielbia zjadać. Gdy jednorożec pojawiłby się na planie okazałoby się, że został oszukany, i to prze z kogo? Przeze mnie we własnej osobie, z pomocą całej bandy wróżek (które wracały akurat z chrzcin Śpiącej Królewny). Wózki, moje dobre znajome, zastosowałyby na jednorożcu dwa zaklęcia, pierwsze obezwładniające i drugie to najbardziej pożądane: zaklęcie polegające na tym, że obiekt zostaje oswojony (skutki uboczne: słodkość w oczach i łagodność w serduszku). Dopiero po tych zabiegach zasiedlibyśmy wszyscy razem i wypili cudną malinowa herbatkę i schrupali maślane ciasteczka. Byłoby uroczo, prawda?
Pierwsze wzmianki na temat oswajania mięsożernych jednorożców sięgają czasów jeszcze sprzed stworzenia pierwszej tęczy na niebie. A jak wiadomo, był to bardzo, ale to bardzo dawno temu. Najstarszy zapis znajdziemy w „Księdze Elfów”. Jeśli wierzyć w jego treść, aby oswoić mięsożernego jednorożca każdego dnia należy karmić go pyłkiem księżycowym (wcześniej wyparzonym w temperaturze słońca, tak by jednorożec nie dostał od niego zgagi) i wyprowadzać na długie spacery po obłokach, dbając o to, by ich nie podgryzał (mogą mu zaszkodzić na gardło). Nieco inne podejście do sprawy ma ród Skrzatów. Według ich doświadczenia, najważniejszą rzeczą w oswajaniu pupila jest odpowiednia pielęgnacja jego ciała. Codzienne kąpiele (odbywające się koniecznie w świeżo zebranej rosie), smarowanie olejkami z wyciągów kwiatów (dobrze sprawdzi się też krem NIVEA, wersja dla dzieci) i czesanie grzywy delikatnymi piorunami. Jeszcze inne spojrzenie na sprawę mają Chochliki. W ich „Wielka Księga Przekleństw, Psot i Zasad Pisania Instrukcji Do Sprzętów AGD i RTV”, na stronie dwudziestej szóstej, między różowymi plamami po dżemie i białymi plamami, najprawdopodobniej po lukrze (oby!) możemy dowiedzieć się, że „Po złapaniu skubanego jednorożca typu „mięsożerny – aua, zostaw, to boli!”, puszczamy mu wszystkie odcinki „Mody na sukces” i patrzymy, jak w końcu wymięka i posłusznie poddaje się naszemu oswajaniu”. Ostatni zapis z magicznych krain, należy do Ghuli. Na jednej ze ścian jaskini znaleźć można rysunkowy zapis ukazujący sposób na oswojenie mięsożernego jednorożca. Główną rolę odgrywa w nim Ghul z odgryzionym tyłkiem i groźnie wyglądająca pałka.
Mimo licznych rozbieżności, wszystkie cztery metody nakazuję olbrzymią ostrożność w oswajaniu jednorożca, cierpliwość i wyrozumiałość. Oczywiście tylko od przyszłego właściciela zależy, który sposób wybierze i jak boleśnie przekona się, że żaden z nich nie zadziała, ponieważ jedynym sposobem na oswojenie mięsożernego jednorożca jest… masło orzechowe. Wiele, wiele słoików masła orzechowego, dzięki któremu jednorożec może zacznie cię akceptować, a z czasem nawet polubi i zacznie współpracować.
„Jakże oswoić mam jednorożca?” przez cały ranek się głowię,
aby nie skończyć przy pierwszej próbie z rogiem w moim tułowie…
Proszę więc szybko moich przyjaciół, aby ruszyli swe tyłki,
bo to jest jednak z tych sytuacji, gdy potrzebne są posiłki…
Puchaty Smok (rzadki gatunek)
polecił dać mu tęczowy trunek
A Ogr przemiły (choć każdy się przed nim chowa)
mówi, że lepsza jest wata cukrowa…
Odkładam jednak na bok te mrzonki
i zapraszam go na degustacje piwa i golonki
Po kilku łykach i gryzach mięcha
nawet zły jednorożec wymięka,
po krótkiej chwili – nie, to nie żarty –
już z całą trójką gram sobie w karty…