Chłopiec na szczycie góry to, niedostępna do tej pory w Polsce, powieść autora znanego przede wszystkim za sprawą Chłopca w pasiastej piżamie, który poruszył miliony czytelników i widzów, za sprawą świetnego filmu. Nie potrzebowałam większej zachęty, by rozpocząć lekturę, zwłaszcza, że uzyskałam możliwość zapoznania się z powieścią jeszcze przed oficjalną premierą. I już teraz mogę Was zapewnić, że John Boyne po raz kolejny zaskakuje i wzrusza. Serdecznie zapraszam do lektury przedpremierowej recenzji i zachęcam do wyczekiwania na przyszły wtorek, kiedy to książka zagości na półkach księgarni.

Mały Pierrot nie miał łatwego życia. Wszystkie jego problemy zaczęły się w momencie, gdy jego ojciec – były żołnierz niemiecki, nie potrafiąc poradzić sobie z prześladującymi go wspomnieniami z wojny zaczyna coraz więcej pić i dopuszcza się coraz gorszych czynów wobec swojej żony i matki chłopca – francuski. Odmienne poglądy polityczne i pogłębiający alkoholizm mężczyzny doprowadzają do tego, że opuszcza on rodzinę i kilka dni później ginie pod kołami pociągu. Matka chłopca niedługo później również opuszcza ten świat nękana chorobą i chłopiec zostaje sam jak palec. Przynajmniej do czasu, gdy z sierocińca trafia pod opiekę swojej ciotki – Beatrix, a tym samym rozpoczyna nowe życie w Berghof – rezydencji Adolfa Hitlera.

Książka została podzielona na trzy akty obejmująca kolejno rok 1936, lata 1937-1941 i lata 1942-1945. Małego Pierrota poznajemy jako inteligentnego, brzydzącego się przemocą i oczytanego jak na swój wiek chłopca. Czyste ucieleśnienie niewinności, ciekawe świata dziecko, wyjątkowo dotknięte przez los, jednak pielęgnujące w sobie dobre wspomnienia i pamięć o bliskich mu osobach. Z czasem jednak widzimy, jak chłopiec coraz bardziej zapomina o tym co było dla niego ważne zatracając się całkowicie w ślepym podziwie dla pana domu do którego trafił – Adolfa Hitlera. Autor pokazuje jak łatwo jest manipulować, zwłaszcza młodym człowiekiem, jak nazistowska ideologia zostaje wpojona małemu chłopcu, przez co ten zatraca możliwość odróżniania dobra od zła. A także jak prosto jest tłumaczyć sobie własne czyny, nawet te najbardziej plugawe, chcąc zdobyć cudze uznanie, bądź zrekompensować własne krzywdy.

Pomimo wyjątkowo ciężkiego tematu autor prowadzi historię lekko i z wyczuciem, przez co książkę czyta się szybko. Czytelnik często też zyskuje możliwość wglądu w myśli małego Pierrota, co nie tylko stanowi ciekawe spojrzenie na okropieństwa wojny z perspektywy małego dziecka, które niektóre rzeczy pojmuje na opak lub kompletnie ich nie rozumie, a także lepiej pozwala zrozumieć przemianę jaka zachodzi w chłopcu pod złym wpływem Adolfa Hitlera i jego poglądów narzucanych Niemcom.

Historia małego Pierrota wychowującego się w rezydencji Adolfa Hitlera wstrząsnęła mną do głębi i z pewnością długo nie będę mogła przestać o niej myśleć. Obraz niewinnego dziecka wrzuconego w świat pełen przemocy, tajemnic i zdrady, w którym należy ważyć każdy swój krok i słowo, nie jest czymś obok czego można przejść obojętnie. Autor po raz kolejny pokazał, że po mistrzowsku potrafi grać na emocjach czytelnika, a przy tym stworzył historię, od której naprawdę trudno się oderwać.

Ocena: 9/10

Sara Glanc

 Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Replika.